Wszystkie artykuły
Kategoria: INNE, 17.01.2023

Druk 3D w 2023 roku – perspektywy i zagrożenia

Rok 2022 przyniósł kolejne zamieszanie na rynku - Ci którzy myśleli, że kryzys wywołany pandemią zbliża się do końca, zostali zaskoczeni atakiem Rosji na Ukrainę. Przemysł związany z drukiem 3D, widząc światło w tunelu, zaczynał snuć optymistyczne plany na przyszłość, zostało to niestety zastopowane. Wiele firm znalazło jednak czas na polepszanie swoich produktów lub obranie nowej ścieżki. Było to szczególnie widoczne na Formnext 2022. Każdy z nas zastanawia się, jak będzie wyglądał rok 2023. Postanowiłem podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami, ponieważ widzę kilka trendów, które mogą napawać optymizmem.

Szkoły zaczynają uczyć na większą skalę – technolog druku 3D może być zawodem przyszłości

Kilka razy w ciągu roku wspominałem już o polskim programie Laboratoria Przyszłości, w którym jako OMNI3D bierzemy udział i który mógłby stanowić podstawę nowej „3D-Edukacji”. W tym to programie – każda szkoła podstawowa w Polsce musi być wyposażona w drukarkę 3D i przeprowadzać lekcje dotyczące druku 3D. Jest to genialny akcelerator, który ma dwie strony – z jednej, determinuje większą dystrybucję wiedzy, z drugiej wymusza rozszerzenie produktu o elementy pomocnicze. Producentom, jak i dystrybutorom urządzeń otworzono oczy na potrzeby rynku edukacyjnego w zakresie sprzętowym oraz stworzenia bazy wiedzy, która w przystępny sposób mogłaby być dystrybuowana w świecie szkolnym, bez względu na poziom nauczania. Mam poczucie, że trend związany z edukacją nt. druku 3D będzie kontynuowany w 2023. Szanse na to, aby technologia druku była bardziej powszechna, jest ścieżką, którą producenci muszą wykorzystać. Wymaga to od nich dostosowania, a w wielu przypadkach stworzenia nowych platform komunikacyjnych z sektorem edukacyjnym, który może stać się trampoliną wzrostu znaczenia druku 3D w przyszłości.

Chcemy produkować, a nie wyłącznie prototypować i to już w 2023

Przez wiele lat prędkość w druku 3D była czymś drugorzędnym. Każdy zdawał sobie sprawę z tego, że druk 3D trwa. Lata pandemii uruchomiły nowy typ „klienta”, który poszukiwał nowych zastosowań, a który dotychczas o druku 3D nie myślał. Po pierwszych optymistycznych spostrzeżeniach napotykali ścianę – ścianę związaną z prędkością. Wielu z nich nie zdawało sobie sprawy z tego, że nawet mały element może drukować się kilkanaście godzin. Dla nich druk 3D wrócił do prototypowania. Producenci zaczęli jednak zwracać na to swoją uwagę i widzimy rozwijający się trend, który ma pokazać przydatność druku 3D w procesie produkcyjnym, pracując nad jego przyspieszeniem. Pojawiły się drukarki na pelet, które mimo swoich ograniczeń są szybsze od klasycznego FDMu. Pojawiły się Farmy drukarek, które samodzielnie mogą drukować wiele elementów, tworząc systemy produkcyjne i automatyzując procesy. Widzimy również nowe ekstrudery o zwiększonym przepływie, nowe dysze, które przyspieszają pracę drukarek FDM. Każda nowa drukarka 3D chwali się, że jest szybsza od poprzedniej lub od konkurencji. Powstają nowe technologie, które przyspieszają i dają powiew optymizmu. Osobiście twierdzę, że rozwiązanie problemu szybkości lub optymalizacja czasowa procesu będzie trendem dominującym w 2023 i w kolejnych latach. Pandemia i wojna pokazały, że druk 3D ma wiele możliwości aplikacji i jeśli branża skupi się na eliminacji bariery prędkości, będzie ona rozwijać się szybko i będzie produkować na czas.

Certyfikacja procesu jest ważna i będzie jeszcze ważniejsza w 2023

Żyjemy w świecie, gdzie jakość produktu odgrywa dużą rolę, a wielu determinuje bezawaryjność procesu jakością podzespołów. Producenci drukarek 3D zauważyli również to i chcą się dostosować. W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej firm, które starają się badać proces drukowania i na podstawie tego określać jakość wyprodukowanej części. Wszystko po to, aby uwiarygodnić wytworzony element. W wielu przypadkach nie wystarcza już sama certyfikacja materiału produkcyjnego – coraz częściej elementem determinującym możliwość wykorzystania wydruku w danej aplikacji jest też raport o przebiegu procesu wytwarzania. Te elementy są kluczowe do uwiarygodnienia wydruku i stanowią podstawę jego przyszłego bezpiecznego wykorzystania. W 2023 roku trend ten będzie jedną z dróg, które w tak niepewnym roku obiorą producenci nie tylko drukarek, ale też podzespołów i oprogramowania. Częściowo przyczyni się do tego rozwój Przemysłu 4.0, który wymusi na nas – producentach drukarek – konieczność większej kontroli. Przede wszystkim, jeśli chcemy wprowadzić drukarki do świata przemysłowych zastosowań, a w szczególności kolejnictwa, przemysłu zbrojeniowego, kosmicznego itp.

Technolog druku 3D poszukiwany – czyli druk na zlecenie trend w 2023

Zaczynając optymistycznie – nie ma alternatywy dla druku 3D. Przemysłowe drukarki 3D będą stanowiły coraz to większa część świata. Tempo wzrostu będzie jednak determinowane przez liczbę specjalistów, którzy będą potrafili drukować z materiałów inżynieryjnych i przemysłowych. Cichym trendem na 2023 będzie rozwój firm specjalizujących się w usługach druku 3D. Co więcej, duże firmy produkcyjne coraz częściej zwracają się do Printroomów – w pierwszej kolejności drukując na zlecenie do momentu, w którym dana produkcja osiągnie opłacalny poziom inwestycji maszynowej. Jest to logiczna ścieżka, która minimalizuje ryzyko, a jednocześnie daje możliwość zapoznania się z technologią i daje czas na znalezienie technologa druku, który będzie mógł poprowadzić produkcję wewnątrz firmy. Trend rozwoju usług druku 3D będzie nabierał rozpędu, a tym bardziej przyspieszy, gdy taka szansa zostanie zauważona przez wszystkich. Dodatkowym akceleratorem tego trendu jest fakt, że bardziej skomplikowane materiały inżynieryjne mają już swoje „łatwiejsze” do drukowania wersje. Ten aspekt, wśród producentów filamentów będzie determinował rozwój całej branży na wiele lat do przodu i ułatwi podjęcie decyzji o kolejnych krokach wdrożeniowych.

Ale co z FDM/FFF?

To pytanie pojawia się zawsze, kiedy uczestniczymy w targach. Od wielu lat nie mamy przełomu, od wielu lat obserwujemy wewnętrzny wyścig i podgryzanie siebie nawzajem. To będzie coraz bardziej widoczne w kolejnym roku i pewnie jeszcze przez kolejne lata. Technologia FDM jako ta „najprostsza” i najtańsza będzie zawsze stanowić motor napędowy. Tak szybko jak będą rozwijać się drukarki FDM, tak będzie rozwijać się branża. Czy pozycja FDM/FFF jest zagrożona? Patrząc na niezagospodarowany potencjał, kierując wzrok w stronę największych producentów tworzyw sztucznych oraz wyobrażając sobie automatyzację i certyfikację procesów, można w 100% powiedzieć, że jeszcze długo lub też zawsze technologia FDM będzie wiodła prym, napędzając branżę. Potrzebujemy jednak przełomu wewnątrz technologii, aby wbić się na pozycję tej gałęzi, która będzie kreowała przyszłość. FDM ma ku temu potencjał, który trzeba wykorzystać.

Udostępnij
Poprzedni artykuł
Druk 3D – pokazowe makiety